Strona
główna
Dane
techniczne
Turbo 16
Galeria
T16
Identyfikacja silników
Tuning
Galeria
CTI
Rallye
Limitowane wersje
Prospekty
Ewolucja
Peugeot
205
O mnie
|
PEUGEOT 205 CTI
(1986-94)
Niewiele firm produkowało małe kabriolety w
latach 80. "205" cabrio to samochód tani w zakupie, ale czasami
uciążliwy w eksploatacji
Pomysł na małe cabrio za przystępną cenę nie jest nowy. Wystarczy
wspomnieć o VW "garbusie", który w latach 50. zapoczątkował
modę na taki typ samochodu. Ciekawą propozycją na rynku pojazdów używanych
jest Peugeot 205.
Do wyboru, do koloru
Wersja cabrio pojawiła się w 1986 roku. W ciągu ośmiu lat kariery na
rynku auto oferowane było w licznych postaciach - początkowo jako 1.4 (CT)
lub 1.6 (CTI), nieco później pojawiły się warianty: 1.1 (CJ) i 1.4 (CJ,
CT i limitowana Roland Garros), a pod koniec produkcji do sprzedaży trafiły
kabriolety z silnikami 1.9 o oznaczeniu CTi.
Projekt karoserii wyszedł spod ręki Pininfariny. Powstało małe, zwinne
autko stworzone przede wszystkim dla młodych, dynamicznych osób lubiących
oderwać się od codziennych zajęć. Złożenie dachu w "205"
cabrio nie wymaga wielu czynności - operacja trwa ok. 6 s. Należy zwolnić
dwa zamki umieszczone na ramie szyby i odrzucić dach do tyłu. Odkrywa się
wówczas niewielkie wnętrze, które co prawda nie szokuje indywidualnym
stylem, ale zawiera elementy odróżniające je od wersji popularnej (inne
fotele, tapicerka).
Szerokość wnętrza i zakres regulacji foteli sprawiają, że podróż w
przedniej części auta jest wygodna. Na nieco gorszy komfort muszą
przygotować się dwie osoby zajmujące miejsca na tylnej kanapie
(niewiele przestrzeni na nogi, dokuczliwe zawirowania powietrza podczas
jazdy powyżej prędkości 70 km/h).
Mały spryciarz
Najmocniejszy w gamie, 115-konny silnik o poj. 1,6 l świetnie
"komponuje" się z ważącym nieco ponad 900 kg autem. 205
cabrio do 100 km/h przyspiesza w niecałe 10 s. Jednak dynamiczna jazda
zostaje okupiona sporym apetytem na paliwo (nawet 11 l/100 km).
Egzemplarze w dobrym stanie technicznym należą do rzadkości. Przed
kupnem auta trzeba dokładnie obejrzeć poszycie dachu - jest to najdroższy
element (cena nowego w ASO ok. 13 tys. zł). Ma ono tendencję do
przecieranie się na pałąku środkowym, w miejscach zgięć i w
okolicach szybki wykonanej z pleksi. Alternatywą może być hard top
(koszt komletnego ok. 13 tys. zł). Trzeba się również liczyć z luzami
w zawieszeniu, korozją nadwozia i podwozia oraz wyeksploatowanymi
silnikami.
Artykuł ukazał się w czasopiśmie
Auto ŚWIAT 26/03 na stronie 43
|