Peugeot 205 1.4
"205" jest autem zgrabnym, praktycznym
i niedrogim. Choć nie trudno znaleźć pojazd w dobrym stanie, lepiej
nie liczyć na zupełnie bezproblemową eksploatację
Trochę wbrew francuskiej
tradycji, ale bardzo rozsądnie skonstruowano Peugeota 205: minimum
nietypowych, ekstrawaganckich rozwiązań, maksimum zabezpieczenia
antykorozyjnego, prostoty i dobrej jakości.
Samochód zaprezentowany w 1983 roku wprawdzie początkowo występował
tylko w 3-drzwiowym wariancie nadwozia, ale od razu klienci mogli
wybierać w kilku wersjach wyposażeniowych i trzech silnikach, z czego
największy 1.4 występował w dwóch odmianach: podstawowej 60-konnej i
wzmocnionej, o mocy 80 KM. Najmniejsza jednostka napędowa 1.0/45 KM
czyni z małego Peugeota autko przystosowane do jazdy miejskiej,
tracące oddech przy większych prędkościach. Lepszy jest silnik 1.1/50,
a najwięcej frajdy sprawia jednostka 1.4, nawet w słabszej, 60-konnej
wersji. Już w kilka miesięcy po prezentacji "205" rozszerzono ofertę o
diesla 1.8/60 KM, który wprawdzie całkiem dobrze napędza niewielkie
auto i pracuje jak na motor wysokoprężny równomiernie, ale jest dość
głośny. Z czasem wzbogacano ofertę o nowe jednostki napędowe (m.in.
1.9/130 KM - wersja GTI) oraz modernizowano stare.
Miało być tanio
Z dzisiejszego punktu widzenia 205 wyposażony jest niezależnie od
wersji bardzo skromnie. Uboższe odmiany Standard i GL nie mają nawet
zagłówków, a aby ustawić lusterka, trzeba otwierać okno. Obrotomierz
czy np. elektrycznie uchylane szyby zarezerwowano dla najdroższych
wersji SR i GT. Po licznych, wydawałoby się niedopuszczalnych, brakach
(np. nieobecność mat wygłuszających) do dziś łatwo można rozpoznać
tańsze wersje starych "205", które miały być przede wszystkim tanie.
Z drugiej strony o powodzenie małego "francuza" konstruktorzy
walczyli, opracowując wiele wersji specjalnych. Powstało sporo odmian
"205" dostosowanych do wymagań różnych rynków - np. samochody
sprzedawane w krajach o zimnym klimacie posiadają wysokociśnieniowe
spryskiwacze reflektorów, podgrzewane fotele czy też urządzenia
ogrzewające silnik przystosowane do napięcia 220V. Z czasem trafiały
one również do Polski za sprawą prywatnych importerów.
Całkiem duży
Wnętrze "205" pod względem ilości oferowanego miejsca sprawia bardzo
pozytywne wrażenie. Nawet wysokie osoby nie mogą narzekać na
niedostatek miejsca na nogi czy zbyt nisko poprowadzoną linię dachu.
Deska rozdzielcza w porównaniu z innymi "francuzami" jest bardzo
czytelna i ergonomiczna. Wszystkie istotne włączniki znajdują się w
zasięgu ręki, kontrolki są dobrze widoczne. Przejrzyście rozwiązano
także układ sterowania nawiewem. Nie da się tylko usprawiedliwić
położenia radia - nisko na konsoli środkowej. Żeby dostrzec coś na
wyświetlaczu, trzeba odrywać wzrok od drogi, jakakolwiek manipulacja
wymaga kłopotliwego nachylania się. Na wygodę jazdy pozytywnie wpływa
udane, miękko resorujące zawieszenie, które nie zapomina również o
potrzebie bezpiecznego pokonywania zakrętów. Pod tym względem
najlepsze są wersje wyposażone w silniki o podwyższonej mocy.
Silniki dobre i dziś
W 1988 roku zmodernizowano jednostki napędowe (1.0-1.4) stosowane w
"205". Jedną z najłatwiej zauważalnych zmian było zastąpienie
łańcuchów rozrządu paskami. Silniki tej rodziny (TU) stosowano
następnie przez wiele lat w innych modelach Peugeota i Citroena.
65-konny 205 1.4 (silniki te występowały w wielu wariantach
uzależnionych m.in. od zastosowanego gaźnika czy wtrysku paliwa) nawet
dziś porusza się dość zwinnie. Sprawne auto potrafi rozwi-nąć prędkość
ponad 150 km/h, jest przy tym wystarczająco dynamiczne.
Zużycie paliwa można zaakceptować. Na trasie autko potrzebuje 5-6
litrów benzyny na "setkę", w mieście o ok. 2 litry więcej. Przeciętnie
pracuje natomiast dźwignia zmiany biegów mająca tendencję do haczenia,
szczególnie przy włączaniu pierwszego i drugiego biegu. Najczęściej
odpowiedzialne są za to podatne na uszkodzenia przeguby łączące
elementy zewnętrznego mechanizmu zmiany biegów.
Do ideału daleko
Nikt nie jest idealny, a już na pewno nie Peugeot 205 - czas pokazał,
że jakość nie stanowi jednak jego najmocniejszej strony. Nie ma
zastrzeżeń do nadwozia. Najbardziej narażone na rdzewienie elementy
zostały ocynkowane, dzięki czemu większość poważnych ognisk korozji
jest wyłącznie wynikiem przeprowadzonych napraw blacharskich.
Pochwalić wypada również sztywność karoserii. Niedostatki pod tym
względem wykazuje tylko wersja 5-drzwiowa - tylne drzwi stukają na
większych nierównościach. Wnętrze również jest trwałe - zasługa
ubogiego wyposażenia. Niestety z wieloma innymi elementami właściciele
"205" zaznajamiają się bardzo dokładnie przy okazji licznych awarii.
Podobnie jak w innych modelach Peugeota słabą stroną "205" są hamulce.
Z przodu szybko zużywają się tarcze łatwo rozgrzewające się do
czerwoności podczas dynamicznej jazdy. Korodują przewody hamulcowe. Z
tyłu "standardową" usterką są wycieki płynu z cylinderków oraz pękanie
pancerza linki hamulca ręcznego. Wymiana jest niezbędna - zaniedbanie
zwiększa straty, wiążąc się z blokowaniem kół i przyspieszonym
zużyciem szczęk. Nie należy dziwić się okazjonalnym usterkom
"elektryki" - rozrusznika i alternatora, a także silniczka wentylatora
i (tylko w bogatszych wersjach) elektrycznie uchylanych szyb.
Stosunkowo mało problemów sprawiają silniki z łatwością pokonujące
przebiegi 200 tys. km i więcej. Nie uda się jednak ustrzec
wszechobecnych wy-cieków oleju, w starszych egzemplarzach należy też
poświęcić sporo uwagi układowi chłodzenia. Wycieki płynu są często
odpowiedzialne za przegrzanie silnika i uszkodzenie uszczelki pod
głowicą. Słabości gumowych elementów powodują również powstawanie
innych usterek. Np. pęknięcia manszet doprowadzają do szybkiego
zniszczenia przegubów półosi. A więc awaryjny? Tak, dla kogoś, kto
chce mieć samochód zawsze sprawny w 100 procentach. Ale już mniej
zasobni kierowcy potrzebujący przede wszystkim auta, które jeździ, nie
zawiodą się na małym Peugeocie. Stukając zużytymi przegubami,
zawieszeniem trudnym do utrzymania w idealnej kondycji, czasem gubiąc
olej, "205" jeździ prawie jak za młodych lat. Auto udaje się utrzymać
przy życiu dzięki bogatej ofercie tanich części zamiennych, zarówno
elementów osprzętu silnika, jak hamulców i zawieszenia. W wielu
wypadkach można i trzeba posiłkować się elementami używanymi. Oferta
autoryzowanych stacji obsługi, choć w stosunku do innych marek
niedroga i kompleksowa, może okazać się w stosunku do wartości auta
niewspółmiernie kosztowna.
Cena "205" w dużym stopniu zależy od stanu
technicznego. Auta z końca lat 80. wyceniane są na 5-7 tysięcy
złotych, ale jeżeli nadwozie zaatakowane jest rdzą, ich wartość
zdecydowanie się zmniejsza. Peugeoty z połowy lat 90. osiągają ceny 10
tys. zł, a nawet trochę więcej. Za te pieniądze można również stać się
posiadaczem kabrioletu, co jest propozycją niepraktyczną, lecz
atrakcyjną.
powrót
|